HomeAktualności z regionuŻrąca roślina w parku miejskim?

Żrąca roślina w parku miejskim?

barszcz sosnowskiego

Nasza czytelniczka, gdy zobaczyła zdjęcia nowej kładki w parku miejskim w Ozorkowie opublikowane w serwisie Reportera online, twierdzi, że przy rzece rośnie bardzo niebezpieczny barszcz Sosnowskiego. – Mostek prezentuje się dobrze, ale natychmiast trzeba wyciąć żrącą roślinę, która znajduje się blisko kładki – czytamy w informacji przekazanej przez mieszkankę Ozorkowa.

Barszcz Sosnowskiego jest rośliną z zetknięciu którą dochodzi do oparzeń nawet III stopnia. Czy to możliwe, aby tak niebezpieczna roślina wciąż rosła w centrum miasta, w parku, który został wyremontowany?

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Maciejem Kuleszą, kierownikiem prac modernizacyjnych w miejskim parku.

– Rzeczywiście, przy mostku rośnie roślina z białym kwiatostanem. Sprawdzę to – usłyszeliśmy. – Oddzwonię.

Za kilka minut odebraliśmy telefon od kierownika.

– To nie jest barszcz Sosnowskiego, choć kwiatostan jest podobny do tej żrącej rośliny. Jednak liście są inne, zdecydowanie mniejsze i mniej mięsiste.

Warto wspomnieć, że barszcz Sosnowskiego przywleczony został do Polski z dawnego ZSRR.

Zaczerwienienia, swędzenie, bąble, a wreszcie głębokie bolesne owrzodzenia pozostawiające brązowe blizny i tzw. bielactwo, to skutki zetknięcia się skóry z niebezpieczną rośliną.

Im dłużej obcujemy z jakąkolwiek częścią barszczu – łodygą, liśćmi, kwiatami – tym większą dawkę związków kumarynowych przyjmujemy. To one są odpowiedzialne za tak nieprzyjemne doznania. Ich działanie jest wzmagane przez promienie słoneczne. Co gorsza, objawy pojawiają się najwcześniej po upływie 8 godzin.

Radziecki podarunek

W ZSRR szukano nowych roślin nadających się na paszę dla zwierząt. Naukowcy przeprowadzili eksperymenty na 300 odmianach wziętych ze stanu dzikiego, do dalszych badań wytypowano 50. Okazało się, że barszcz, którego nazwa pochodzi od rosyjskiego badacza flory Kaukazu (prof. I.D. Sosnowskiego), jest najbogatszy w pożądane składniki. Testowano go w Ogrodzie Roślin Polarnych na Półwyspie Kolskim w latach 50. Dziesięć lat później był już uprawiany w kołchozach całego ZSRR. Do Polski trafił na początku lat 70. jako dar Instytutu Uprawy Roślin im. Wawiłowa w Leningradzie.

Tak wygląda roślina, która wzbudziła zaniepokojenie naszej czytelniczki
… a tak wygląda barszcz Sosnowskiego
UDOSTĘPNIJ:
Zgony chorych na COV
Królowa sportu wrac
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.