Zostaliśmy skrzywdzeni. Nie zostawię tak tego…

Agnieszka Olczyk ze wsi Drozdów domaga się od władz gminy zmian sposobu naliczania opłat za odbieranie odpadów komunalnych. Zamierza zbierać w tej sprawie podpisy. Petycja ma się wkrótce znaleźć na biurku wójta. To pierwsza taka inicjatywa w powiecie.
Ustawa śmieciowa wzbudza kontrowersje. Na terenie gminy opłaty zostały ustalone na poziomie 11 zł (śmieci niesegregowane) i 7 zł (śmieci segregowane) od osoby. Zdaniem naszej Czytelniczki, to stanowczo za dużo.
– Do tej pory, tzn. przed zmianami dotyczącej tejże sprawy, zdecydowana większość osób miała podpisane umowy dotyczące wywozu odpadów i koszt od gospodarstwa wynosił średnio 15 – 18 zł. Obecnie nawet w małym gospodarstwie domowym, na przykład 3-osobowym, koszt ten wyniesie 33 zł (nieselektywnie) i 21 zł (selektywnie). Jest to wzrost tego typu obciążeń o blisko 50 procent. Znaczny wzrost obserwowany jest w przypadku rodziny wielodzietnej, np. 6-osobowej: 66 zł czy też 42 zł – mówi Agnieszka Olczyk.
Mieszkanka dokładnie uzasadnia swój protest.
– Ustawa dotycząca gospodarowaniem odpadami nie narzuca sposobu naliczenia opłaty. Zatem równie dobrze opłata ta może  być naliczana podobnie jak opłata za zużycie wody, czyli od faktycznie wyrzucanych odpadów. Władze gminy nie mają prawa narzucać nam ilości produkowanych śmieci – słyszymy.
Warto zauważyć, że opłaty za wywóz nieczystości są na terenie gminy wyższe niż w Łęczycy. Dodatkowy koszt, to zakup kontenerów na śmieci – argumentuje pani Agnieszka, która zapowiada zbieranie podpisów o obniżenie stawek.
– Ufam, że zarówno wójt, jak i rada pamiętają, iż ich działania mają przede wszystkim służyć mieszkańcom. W moim przekonaniu obecny stan rzeczy nie pozwala na uznanie, że osoby piastujące wyżej wymienione funkcje realizują powyższy obowiązek w sposób prawidłowy. Taka sytuacja dziwi mnie zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami. Uważam, że sposób załatwienia niniejszej sprawy będzie sprawdzianem dla władz Świnic – mówi nasza Czytelniczka.
(stop)