HomeAktualności z regionu„Tu Damian… troszeczkę się najeb**em”

„Tu Damian… troszeczkę się najeb**em”

radnyNie milkną komentarze po tym jak na facebooku znalazło się wymowne zdjęcie Damiana Czerwińskiego, najmłodszego radnego miejskiego, wraz z wulgarnym podpisem. Skandaliczny wpis w internecie wywołał falę krytyki.
Choć zdjęcie zostało już usunięte, oburzeni mieszkańcy zdążyli je utrwalić i przesłać do naszej redakcji. W końcu funkcja radnego miasta zobowiązuje do zachowania kultury osobistej nie tylko podczas posiedzeń w magistracie. Nawet młody wiek radnego Czerwińskiego (26 lat) nie tłumaczy wulgaryzmów i propagowania picia alkoholu. Tym bardziej, że radny początkowo był członkiem Miejskiej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Na profilu radnego można również znaleźć inne zdjęcia (choć nie tak nowe) nawiązujące to tematyki alkoholowej, np. jak radny pije piwo… Jak sam radny tłumaczy fakt umieszczenia kompromitującego go zdjęcia?
– Po prostu podczas imprezy zostawiłem gdzieś swój telefon a facebooka mam cały czas zalogowanego. Ktoś go wziął i wykręcił mi taki numer. Ani zdjęcie ani ten podpis nie zostały umieszczone przeze mnie. Na drugi dzień, gdy to zauważyłem, wszystko zostało usunięte – tłumaczy radny Damian Czerwiński. – Jeśli chodzi o tamte stare zdjęcia, to wówczas nie byłem radnym. Ale zgadzam się, że miejskiemu radnemu nie wypada publikować takich treści, powinienem je już dawno usunąć.
Wprawdzie na prywatnych profilach teoretycznie można publikować co się chce, jednak pewne funkcje publiczne wręcz wymuszają kulturę osobistą w sytuacjach, gdzie osoby te są oceniane przez szerokie grono. Tym bardziej, że nie narażają tylko siebie na negatywną opinię, ale także, jak w tym wypadku cały samorząd, który reprezentują.
– Osoby pełniące funkcje publiczne, zwłaszcza pochodzące z wyboru, czyli tzw. reprezentanci narodu, powinny szczególnie dbać o to, by tych norm społecznych nie przekraczać. Niestety łęczyccy radni nie po raz pierwszy udowadniają, że nie dorośli do funkcji, które zostały im przez wyborców powierzone – uważa Jakub Pietkiewicz, doradca burmistrza ds. mediów. – Brak dbałości o przestrzeganie prawa i kulturalne zachowanie jest w łęczyckiej radzie miejskiej zjawiskiem nagminnym. Agresja, wulgaryzmy, lekceważenie i naruszanie prawa, krycie wybryków kolegów oraz tuszowanie ich nadużyć to niestety codzienność. Spotyka się to z akceptacją rubasznej większości z jaką mamy obecnie do czynienia w radzie miejskiej oraz protestami nielicznej mniejszości, z której głosem pozostali radni się nie liczą.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że wulgarny język wypowiedzi jest wysoce niestosowny. W miejscach publicznych oraz mediach społecznościowych jest naruszeniem norm społecznych i polskiego prawa. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że art. 141. Kodeksu wykroczeń przewiduje dla osoby, która w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, karę ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karę nagany.
(zz)

UDOSTĘPNIJ:
Wysadziłby kamienic
Jak grzeszą łęczy
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.