HomeAktualności z regionuTrzy lata z drutami w nodze. Jak można tak żyć?

Trzy lata z drutami w nodze. Jak można tak żyć?

jedenChoć trudno w to uwierzyć, jednak to szokujący fakt. Waldemar Kowalczyk od 3 lat chodzi z drutami w nodze. Stabilizator po złamaniu kości piszczelowej wygląda na nodze koszmarnie. Pod dużym znakiem zapytania pozostaje to, jak można tak długo mieć w kości druty.
Pan Waldemar twierdzi, że już dawno pojechałby do lekarza na zdjęcie drutów. Problem w tym, że nie ma pracy i ubezpieczenia zdrowotnego. Za zdjęcie stabilizatora musiałby słono zapłacić.
Dlaczego łęczycanin nie stara się o ubezpieczenie, chociażby w urzędzie pracy czy też w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej?
– Byłem w pośredniaku – słyszymy od W. Kowalczyka. – Usłyszałem w urzędzie, że nie mogę zostać zarejestrowany jako bezrobotny. Odmówiono mi rejestracji i ubezpieczenia.
Lidia Zięba, dyrektor PUP w Łęczycy, potwierdza słowa bezrobotnego.
– Rejestracja w urzędzie to wcale nie jest taka prosta sprawa, jak niektórym się wydaje. Przede wszystkim taka osoba musi być zdrowa i zdolna do pracy. Jeśli pan Waldemar ma druty w nodze, to jest oczywiste, że nie może podjąć zatrudnienia. Tym samym nie spełnia wymogów ustawowych. Powinien starać się o ubezpieczenie w MOPS – mówi szefowa łęczyckiego pośredniaka.
– W MOPS też byłem – twierdzi pan Waldemar. – Tam z kolei usłyszałem, że nie dostanę pieniędzy na lekarza i dojazd do szpitala, bo je przepiję.
Co na to Iwona Porczyńska, kierownik ośrodka pomocy?
– Jestem na urlopie. Proszę zadzwonić do mojej zastępczyni – usłyszeliśmy.
Krystyna Szczech poprosiła do siebie pracownika socjalnego, który dobrze zna sytuację w jakiej znalazł się mieszkaniec z drutami w nodze.
– To nieprawda, że MOPS odmówił mu pomocy – zapewnia Dorota Czerwińska. – Nawet niedawno rozmawiałam na ulicy z tym panem i prosiłam go, aby do nas przyszedł. Nie wiem dlaczego nie przychodzi. Na pewno otrzymałby ubezpieczenie i pieniądze na przejazd do Kutna do ortopedy. Jego sytuacja jest poważna, grozi mu amputacja nogi.
Rzeczywiście, noga z drutami nie wygląda najlepiej. Spod bandaży sączy się ropa.
– Nie boli mnie ta noga, choć faktycznie boję się powikłań po zdjęciu drutów. Lekarz, gdy dowie się od jak dawna chodzę z tymi drutami, z pewnością mnie ochrzani. Jeśli MOPS twierdzi, że da mi ubezpieczenie i pieniądze na przejazd, to pójdę do nich.
tekst i fot. (stop)

UDOSTĘPNIJ:
Awantura przed łęc
Życie w zalanym mie
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.