HomeAktualności z regionuRzucił się z nożem na matkę

Rzucił się z nożem na matkę

horror2Ten ranek na długo zapadnie w pamięci Renaty D. (nazwisko do wiadomości redakcji), która broniła się przed atakiem syna – nożownika.
Dochodziła godzina szósta. Kopanie w drzwi obudziło rodzinę. 25-letni Damian, syn pani Renaty, był po narkotykach. Matka przeczuwała, że może stać się coś złego.
– Nie chciałam go wpuścić. Ale tak walił w drzwi, że w końcu otworzyłam. Zaczął krzyczeć na mojego partnera a następnie go bić. Doszło do bijatyki. Później rzucił się na mnie. Chwycił za nóż, zaczął nim wymachiwać tuż koło mojej twarzy. Cudem udało mi się mu go odebrać. Uciekłam do drugiego pokoju, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam na policję – wspomina Renata D.
Na przyjazd funkcjonariuszy – jak usłyszeliśmy – trzeba było czekać pół godziny.
– Błagałam policjantkę o pomoc. Prosiłam, żeby szybko przyjechali, bo syn wpadł w szał i bije domowników. Policjantka słyszała na pewno mój krzyk, akurat jak z nią rozmawiałam, to syn szarpał mnie za włosy.
Dopiero policji udało się obezwładnić 25-latka. Agresor trafił do policyjnej izby zatrzymań. Został jednak wypuszczony na wolność.
– Nie rozumiem decyzji prokuratury. Zastosowano jedynie dozór policyjny i zakaz zbliżania się do mnie. Czy syn, który nadużywa narkotyków będzie na to zważał – pyta pani Renata. – Toczy się już przeciwko niemu sprawa o znęcanie się nade mną. Powinien zostać osadzony w areszcie do czasu rozprawy. A tak, przyjdzie od swojego ojca, mojego byłego męża u którego mieszka i zrobi mi krzywdę. Boję się o swoje życie…
Renatę D. odwiedziliśmy w szpitalu do którego trafiła po pobiciu. Rozmawialiśmy również z Damianem W., przyjacielem córki pani Renaty.
– Po amfetaminie człowiek jest nieobliczalny. Wszyscy się go tutaj boimy. Jest coraz gorzej, naprawdę może dojść do tragedii. Decyzja o wypuszczeniu go na wolność jest wielkim błędem.
Renata D. nie wie, gdzie teraz ma szukać pomocy. Święta spędzi w strachu przed własnym synem.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Fabryka Mikołaja
Kabareciarze dorabia
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.