HomeWarto przeczytaćPłonął sklep. Najprawdopodobniej było to celowe podpalenie. Mieszkańcy zbulwersowani.

Płonął sklep. Najprawdopodobniej było to celowe podpalenie. Mieszkańcy zbulwersowani.

fotka-okładka2Tylko dzięki przytomności jednego z przechodniów i szybkiej interwencji strażaków nie doszło do tragedii. Choć trudno w to uwierzyć, ale ktoś celowo podpalił dach sklepu. Bardzo szybko ogień zajął znaczną część dachu. Na osiedlu Nowa Wieś już od dawna mówi się o młodocianych bandach, które kpią sobie z policji i strażników miejskich. Chuligani stają się coraz groźniejsi.
Warzywniak, choć położony blisko marketu, cieszy się sporym powodzeniem. Klientów nie brakuje. Tego dnia również w sklepiku było dużo ludzi. Nikt nawet nie podejrzewał, że sklep się pali. Na szczęście mieszkaniec osiedla, który przechodził obok warzywniaka, spostrzegł ogień na dachu sklepu. Wbiegł do warzywniaka, by zaalarmować o zagrożeniu.
– Myślałam, że dostanę zawału – mówi Barbara Nowakowska, właścicielka warzywniaka. – W porę wybiegliśmy ze sklepu i szybko zadzwoniłam do strażaków. Jednostka znajduje się niedaleko. Druhowie przyjechali szybko.
Ogień objął już połowę dachu. Strawił obrzeża warzywniaka.
– Udało się ugasić płomienie i nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał – mówi mł. asp. Zdzisław Cichański, dowódca akcji gaśniczej.
Na miejsce, oprócz strażaków, przyjechali też policjanci i ekipa energetyków. Wykluczono zwarcie przewodów elektrycznych. Specjaliści ustalili, że pożar był wynikiem zaprószenia ognia. Czy celowego? To wyjaśnią policjanci.
– Będziemy rozmawiać m.in. z lokatorami pobliskiego bloku – informuje starszy sierżant Łukasz Zgierski. – Być może ktoś zauważył coś podejrzanego. Nie wykluczamy, że było to celowe podpalenie.
Dowiedzieliśmy się, że z dachu zdjęta została nadpalona gumowa piłka. Nie wiadomo jednak, czy została na dach wrzucona, gdy się paliła. Czy też była na dachu już od jakiegoś czasu i nadpaliła się dopiero w momencie, gdy wybuchły płomienie.
Niektórzy mieszkańcy osiedla nie mają wątpliwości, że warzywniak mógł ktoś podpalić celowo.
– To osiedle staje się coraz bardziej niebezpieczne. Młodzi piją alkohol a później stają się nieobliczalni. W słoneczny dzień dach był rozgrzany i dlatego mógł się zapalić nawet z powodu wrzuconego niedopałka papierosa – słyszymy. – Nikt rozsądny by tego nie zrobił. To musiał być chuligański wybryk. Ale od takich wybryków może dojść kiedyś do nieszczęścia.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu „Reporter” opisywał zachowanie młodych mieszkańców na których skarżono się na osiedlu. Ludzie mówili nam wówczas o pijaństwie, zastraszaniu, kradzieżach i dewastacji mienia. Informowano nas także, że na dachu Biedronki młodociani rozpalili kiedyś ognisko… Policjanci zapewniają, że na osiedlu Nowa Wieś pojawić ma się więcej patroli. Szkopuł w tym, że takie same zapewniania były już wcześniej. Niestety, mieszkańcy wciąż mówią o tym, że nie czują się bezpiecznie.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Wiosna na działkach
Sąsiedzkie waśnie.
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.