HomeAktualności z regionuO krok od zawału?

O krok od zawału?

jedenCzy problemy zdrowotne burmistrza Krzysztofa Lipińskiego spowodowane są trudnymi relacjami z opozycją? Wszystko na to wskazuje. Niedawno włodarz trafił na kardiologię. To miały być tylko rutynowe badania. Okazało się jednak, że pacjent potrzebuje dłuższego odpoczynku od pracy. Do swoich obowiązków K. Lipiński ma wrócić dopiero 22 listopada.
– Teraz jestem w domu i czuję się doskonale. Naprawdę jestem zaskoczony, że dostałem tak długie zwolnienie. To chyba nadgorliwość lekarza – żartuje burmistrz.
Jednak w dniu, w którym Krzysztof Lipiński postanowił się przebadać, wcale nie było mu do śmiechu. Włodarz Łęczycy wyglądał wtedy jak zdjęty z krzyża.
– Ręce mu drżały, był biały jak kartka papieru, co kilka słów musiał łapać oddech. Gdy go zobaczyłem w takim stanie, to od razu chciałem wezwać do urzędu karetkę. Usłyszałem jednak, że mam tego nie robić. Burmistrz zobowiązał się, że sam zgłosi się do lekarza – mówi jeden z bliskich współpracowników burmistrza.
Krzysztof Lipiński wspomina swój dwudniowy pobyt w łęczyckim szpitalu dobrze. Twierdzi, że miał fachową opiekę.
– Odwiedził mnie pan dyrektor Pietruszka. Trochę porozmawialiśmy. Mam sporo znajomych w szpitalu i nie czułem się tam obco. Badania  tętnic wypadły korzystnie. Trochę gorzej jest z sercem. Jest arytmia, ale biorę leki. Będzie dobrze – mówi z uśmiechem K. Lipiński.
Nie jest tajemnicą, że z opozycją włodarz miasta nie ma łatwego życia. O współpracy na razie nie można mówić.
– Lekarz powiedział mi, że muszę odpocząć od środowiska zawodowego. Nie ma co ukrywać, że na organizm na pewno negatywny wpływ mają stres, nerwy, kłótnie. Najbardziej przeżyłem medialne ataki państwa Budzińskich. Oczywiście spokoju nie ma też z radnymi opozycyjnymi, którzy bezpardonowo mnie atakują. Mam jednak nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, bo przecież wspólnie powinniśmy pracować dla dobra naszego miasta.
(zz)

UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.