HomeAktualności z regionuNa straganie, w dzień targowy, takie słyszy się rozmowy…

Na straganie, w dzień targowy, takie słyszy się rozmowy…

stragan1Ceny płodów rolnych, pomimo kapryśnej aury, nie powinny być zbyt wysokie – zapewniają sprzedawcy z miejskiego targowiska.
Nieustanne deszcze, a co za tym idzie podtopienia i powodzie, spowodowały spustoszenia na polach. Rolnicy skarżą się, że znaczna część ich upraw została zabrana przez wodę lub w niej stoi.
Wszystko gnije, wszędzie woda, warzywa jeszcze nie wsadzone, a powinny być już duże – mówi pani Teresa, jedna ze sprzedawczyń na miejskim targowisku.
Opóźnienia przewiduje także pan Mariusz i dodaje, że jedynym rozwiązaniem jest uprawa warzyw pod folią. Zalegająca na polach woda uniemożliwia zbiór ocalałych upraw oraz wjechanie ciężkim sprzętem na pola. Na pytanie, jak rolnicy radzą sobie z trudną sytuacją, większość odpowiada…
„Trzeba czekać, aż woda opadnie i mieć nadzieję na słoneczną pogodę”.  Innym rozwiązaniem jest stosowanie pomp, ale ich skuteczność jest znikoma, podczas nieustających opadów – mówi pani Halina.
Pomimo tak niesprzyjającej aury sprzedawcy twierdzą, że klienci nie powinni bać się o ceny warzyw i owoców, lecz raczej o ich niedostateczną ilość.
Tymczasem sprzedawcy nie mogą narzekać na brak zainteresowania towarem. Niektórzy zdradzają, że mają stałą klientelę. A ceny, które oferują, nawet jeśli są trochę wyższe od tych z ubiegłego roku, nie odstraszają.
Tekst i fot. (kb)

UDOSTĘPNIJ:
Wezwanie do przepros
Skarży łęczycki
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.