HomeAktualności z regionuNa kłopoty Pan Tomasz

Na kłopoty Pan Tomasz

lustratorGdy większość boi się odezwać i jawnie zwrócić uwagę na niedociągnięcia lub błędy miejskiej władzy, jest ktoś, kto nie ma takich zahamowań. Tomasz Gabrysiak postanowił, że będzie w sposób bezwzględny wytykał uchybienia urzędu. Nie boi się krytykować burmistrza i całą jego świtę. – Czas, aby ludzie się obudzili i zwrócili uwagę na władzę, która lekceważy mieszkańców – słyszymy od ozorkowskiego lustratora.
Pan Tomasz, niczym tropiciel w miejskiej dżungli, z aparatem w dłoni przemierza ulice. Z łatwością napotyka zaśmiecone tereny, dziury w chodnikach, niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne. Ostatnio uwiecznił na zdjęciu leniwego – jego zdaniem – pracownika urzędu miasta.
– To kierowca magistratu – słyszymy od T. Gabrysiaka. – Sfotografowałem go, gdy w czasie pracy przebywał przy swoim domu. Takie sytuacje zdarzają się bardzo często. Też chciałbym mieć taką robotę. Czy burmistrz nie nadzoruje swoich pracowników? Kierowca robi co chce i jeździ gdzie chce.
Tomasz Gabrysiak poszedł ze zrobioną fotką do urzędu miasta. W sekretariacie usłyszał, że burmistrz nie ma dla niego czasu. Rozmawiał z Izabelą Dobrynin, rzecznikiem burmistrza.
– Poinformowałem rzeczniczkę w jakiej sprawie przychodzę. Nie była zainteresowana rozmową ze mną. Kazała wszystkie pytania przesłać drogą mejlową – mówi ozorkowianin. – Nie przesłałem do niej pytań. Napisałem do burmistrza, wysłałem list i czekam na odpowiedź.
T. Gabrysiak nie ukrywa, że poczuł się zlekceważony podejściem do sprawy przez Izabelę Dobrynin. Twierdzi, że nie po raz pierwszy w urzędzie spotyka się z ignorancją.
– To typowe zachowanie urzędników, którzy obrośli w piórka – twierdzi. – Przypominam, że urząd jest dla mieszkańców. Płacimy podatki i pracownicy magistratu muszą pamiętać kto ich opłaca. Zresztą burmistrz również nie jest otwarty na problemy mieszkańców. Otoczył się ludźmi służebnymi i jest oderwany od rzeczywistości. Dostać się do niego na rozmowę graniczy z cudem. Trzeba się zapisywać, niczym na audiencję do papieża.
Nieprzebierający w słowach mieszkaniec Ozorkowa mówi o leniwych urzędnikach, którym nie chce się pracować.
– Bardzo często można urzędników zobaczyć w marketach, gdy są promocje. Wychodzą w godzinach pracy. W magistracie powinien być czytnik kart i każde wyjście urzędnika powinno być ewidencjonowane – uważa pan Tomasz.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Kierunek Bruksela
Obchody uchwalenia K
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.