HomeAktualności z regionuMłody charyzmatyk w kościele

Młody charyzmatyk w kościele

potężny2Po raz pierwszy w kościele św. Józefa odbyła się msza podczas której młody charyzmatyk Marcin Zieliński poprowadził modlitwę o uzdrowienie. Tradycjonaliści przecierali oczy ze zdumienia. Tego w kościele jeszcze nie było.
– Naprawdę działy się wielkie rzeczy – tak napisał na swoim facebooku Marcin Zieliński.
Ozorkowianie też byli pod wrażeniem. Nie zabrakło jednak ludzi, którzy byli zaskoczeni formą prowadzenia modlitwy.
– Poszedłem do kościoła, aby zobaczyć tego charyzmatyka – mówi pan Paweł. – Wcześniej miasto zostało obklejone plakatami z jego podobizną. Zaciekawiła mnie informacja, ale przyznam, że już na samym początku nie spodobało mi się to, iż przy słowie o Bogu była ikonka z uśmiechniętą buzią. To wyglądało niepoważnie i moim zdaniem było mocno niefortunne. Najciekawiej było jednak podczas mszy. Zachowanie tego młodego chłopaka było prowokujące i wrzaskliwe. Uważam, że organizacja tego nabożeństwa była niezgodna z duchem liturgii.
Młody charyzmatyk z Sieradza jeździ po całej Polsce. Jest przekonany o swojej misji. Twierdzi, że otrzymał dar, bo zaczął żarliwie modlić się do Boga. W internecie umieścił tzw. świadectwa po mszy w Ozorkowie. Są to wypowiedzi osób, które – jego zdaniem – zostały uzdrowione.
„Od kilku lat miałam duże bóle kręgosłupa, kiedy przyszłam na mszę nie mogłam nawet stać więc całą mszę przesiedziałam. Teraz mogę się już swobodnie ruszać. Nie miałam dawno takiego ruchu, nie mogłam się nawet obrócić na bok, ani schylić a teraz wszystko mogę” – to jedna z umieszczonych przez charyzmatyka wypowiedzi.
Oto kolejne:
„Miałem problem z kolanami, miałem je opuchnięte, brałem na nie zastrzyki i nie mogłem zginać kolan. Musiałem przestępować z nogi na nogę! Teraz mogę już wszystko!”,
„Od urodzenia borykałam się z poważnymi problemami stawu barkowego, moje nerwy były uszkodzone. Miałam problemy z poruszaniem i podnoszeniem ręki z powodu bólu. Miałam problemy z koordynacją i nie mogłam złożyć rąk. Teraz ruszam nią normalnie po praz pierwszy w życiu!”,
„Dzisiaj poczułem moc uzdrowienia! Chodziłem o kulach, nie chodzę już z nimi od kilku tygodni, lecz czułem duży ból z powodu wielu przepuklin, nie mogłem podnieść swojej ręki a teraz podnoszę ją swobodnie”…
W Kościele katolickim w Polsce, w ostatnich latach, jak przysłowiowe „grzyby po deszczu” mnożą się tak zwane msze święte z modlitwą o uzdrowienie. Kontrowersje wzbudzają zwłaszcza różne formy łączenia mszy z tak zwanymi charyzmatycznymi modlitwami o uzdrowienie. Modlitwy te charakteryzują się całkowitą spontanicznością.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Konary poleciały na
Przewodniczący rezy
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.