Mistrz bez nóg

piatek

Zawsze będzie pamiętał dni spędzone w szpitalu, gdy podczas zaledwie tygodnia stracił dwie nogi. Amputacja była konieczna. Potem przyszło załamanie i myśli samobójcze. Dziś niepełnosprawny Piotr Piątek jest optymistą. Właśnie przygotowuje się do kolejnego w swoim życiu maratonu.
Historia życia pana Piotra, to cenna nauka jak można podźwignąć się z najtrudniejszych sytuacji.
– Nigdy nie należy się poddawać – słyszymy. – Jestem tego przykładem. Krótko po amputacji nóg chciałem popełnić samobójstwo. Ale wewnętrzny głos podpowiedział mi, że należy walczyć. I robię to do dziś.
Trzeba przyznać, że z dużym sukcesem. Walka niepełnosprawnego mieszkańca miejscowego DPS robi wrażenie. Piotr Piątek jest aktualnym mistrzem województwa w maratonie na wózkach inwalidzkich.
– Zawody odbyły się w Spale – wspomina nasz rozmówca. – W czasie 1,5-godziny trzeba było zrobić jak najwięcej okrążeń. Zrobiłem ich 59. W sumie pokonałem 24 kilometry. W Spale poznałem mistrza w podnoszeniu ciężarów Adriana Zielińskiego. Gratulował mi sukcesu i dziwił się, że w moim stanie osiągnąłem tak dobry rezultat.
Pan Piotr codziennie – niezależnie od pogody – pokonuje na wózku dystans z Ozorkowa do Sokolnik. Dba o formę i siłę w rękach, która jest mu teraz niezbędna w poruszaniu się.
– Nie chciałem wózka elektrycznego. Aktywność fizyczna jest najlepszym sposobem na zachowanie zdrowia.
P. Piątek chce zapomnieć o przeszłości. Żałuje swoich nałogów.
– To przez alkohol i papierosy miałem zaawansowaną miażdżycę. Straciłem nogi, ale wciąż żyję. I to jest najważniejsze.
tekst i fot. (stop)

UDOSTĘPNIJ:
602 komentarze
  • mlody czlowiek / 6 kwietnia 2015

    Pilem z tym czlowiekiem piwko w parku jeszcze tamtego lata
    chyba jest z slaska ale tego niema w artykule 😀