HomeAktualności z regionuGangsterzy podpalili hurtownię paliw. Bestialsko pobili żonę biznesmena

Gangsterzy podpalili hurtownię paliw. Bestialsko pobili żonę biznesmena

pożar

Sceny, które rozegrały się z czwartku na piątek w hurtowni paliw przy ul. Łęczyckiej w Parzęczewie a także domu przedsiębiorcy w Kowalewicach, mogłyby posłużyć do napisania scenariusza sensacyjnego filmu. Gangsterzy najpierw podpalili firmowe budynki a następnie skatowali do nieprzytomności małżonkę biznesmena – współwłaściciela hurtowni paliw.
Dochodziła godzina pierwsza, gdy potężny wybuch wybudził ze snu okolicznych mieszkańców. Po strażaków zadzwonił portier pobliskiego składu suwnic. Na miejsce przyjechali strażacy z Parzęczewa, Ozorkowa i Zgierza. Po kilku minutach zjawili się również policjanci.
– Główne drzwi do pomieszczenia biurowego były wyrwane z futryny. Wyglądało to tak, jakby została podłożona bomba – usłyszeliśmy od mieszkańca Parzęczewa.
Jak się dowiedzieliśmy na terenie hurtowni paliw w każdym z trzech zbiorników znajduje się 60 tys. litrów paliwa. Gdyby nie szybki przyjazd strażaków, mogłoby dojść do wybuchu i tragedii.
Jednak prawdziwy dramat wydarzył się w domu przedsiębiorcy. Krótko po tym jak biznesmen pojechał zobaczyć skutki pożaru, do jego domu wpadli przestępcy. Obezwładnili żonę przedsiębiorcy gazem pieprzowym, skrępowali i bili do nieprzytomności.
– Małżonka ma strasznie opuchniętą głowę, wręcz kwadratową – mówi wstrząśnięty Grzegorz Cz. (nazwisko do wiadomości red.), współwłaściciel hurtowni paliw. – Nie mam pojęcia co chcieli ci bandyci. Nie mam z nikim zatargów. Interes prowadzę uczciwie.
Liliana Garczyńska, rzecznik zgierskiej policji, potwierdza podpalenie budynków w Parzęczewie i napaść w Kowalewicach. Jednak o szczegółach tej bulwersującej sprawy nie chce rozmawiać.
– Dla dobra toczącego się śledztwa odmawiam komentarza – usłyszeliśmy.
Sprawę rozpracowuje również prokuratura oraz funkcjonariusze CBŚ.
Biznesmen nie może uwierzyć w to, co się stało.
– Autentycznie boję się o swoje i małżonki życie. Do głowy by mi nie przyszło, że w spokojnej do tej pory miejscowości coś takiego może się wydarzyć. Mam nadzieję, że policja złapie tych gangsterów. Surowa kara nie powinna ich ominąć.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Kupcy przeciw burmis
Do prokuratury w spr
6 komentarzy

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.