HomeAktualności z regionuZniszczyli rodzinny pomnik – twierdzi pani Anna

Zniszczyli rodzinny pomnik – twierdzi pani Anna

mroczkowskaOgromny żal do grabarzy ma Anna Mroczkowska, która niedawno pochowała matkę. Twierdzi, że na cmentarzu zupełnie niepotrzebnie zniszczony został pomnik na rodzinnym grobie. Nie może zrozumieć – jak sama mówi – bezduszności pracowników odpowiedzialnych za pochówek.
– Grabarze szykujący grób dla mojej mamy zniszczyli cały pomnik tłumacząc, że był w tak złym stanie, że zniszczenia były nieuniknione. Ja wiem, że to był stary pomnik, ale nie musieli rozbierać i rozkopywać całego. Gdyby nie wykopali aż tak głębokiego grobu, nic by się nie stało, pomnik zachowałby przynajmniej swoje ramy, a tak, na boki wysypuje się ziemia – tłumaczy zrozpaczona Anna Mroczkowska. – Chciałam, żeby mama spoczywała w spokoju, a teraz nie ma nawet przyzwoitego pomnika. Nie zostawię tak tej sprawy, pójdę na policję. Jak można było tak postąpić?
W sprawie pomnika dowiedzieliśmy się, że rzeczywiście konieczny był znaczny demontaż kamiennych płyt i belek z dwóch stron. Gdyby nie zostało to zrobione, istniało ryzyko, że wykopany grób okaże się zbyt krótki, by swobodnie zmieściła się do niego trumna – tłumaczy nasz rozmówca. Głębokość grobu jest natomiast określona przepisami Sanepidu. Zarzuty jakichkolwiek zniszczeń dokonanych przez grabarzy są negowane, a obecny stan nagrobka tłumaczony jest koniecznością poczynienia szerszych napraw podczas jego ponownego montażu. Za tę usługę będzie trzeba jednak zapłacić, gdyż przywrócenie pomnika do stanu sprzed przygotowania do pochówku nie zostało włączone w zakres prac podczas ustaleń z córką zmarłej.
– Będę walczyć o naprawienie nagrobka, chcę żeby został złożony i wyglądał tak, jak przed pogrzebem mojej mamy. Nie stać mnie żeby teraz stawiać nowy pomnik – dodaje pani Anna.
– Do pracy domu pogrzebowego, z którego usług skorzystałam też mam zastrzeżenia. Za przewiezienie ciała mojej mamy z prosektorium w Łodzi zapłaciłam 250 zł, a przed wykonaniem tej usługi nie zostałam poinformowana o cenie. Poza tym chciałam zobaczyć wszystkie faktury razem, by móc je sprawdzić i policzyć. Nie dostałam takiej możliwości, bo firma pogrzebowa od razu wysłała je do ZUS-u. Nie dostałam też zbiorczego zestawienia kosztów pochówku mamy – dowiadujemy się od Anny Mroczkowskiej.
W firmie pogrzebowej, z której skorzystała pani Anna usłyszeliśmy, że zasiłek pogrzebowy z ZUS-u wynoszący 4000 zł został w 100% wydany na zorganizowanie pochówku, a klientka była na bieżąco informowana o kosztach poszczególnych jego elementów. Nie na wszystkie też wydatki można wystawić fakturę, np. za opłatę dla księdza, bo nie jest to usługa świadczona przez zakład pogrzebowy.
Pomnik na grobie rodziny pani Mroczkowskiej rzeczywiście wygląda obecnie na zniszczony. Najbardziej rzuca się w oczy brak przedniego i bocznego elementu, które zachowywały kształt prostokąta. Na cmentarzu dowiedzieliśmy się, że uszkodzenia zostaną naprawione.
tekst i fot. (MR)

UDOSTĘPNIJ:
Funkcjonariusze zaal
Organizatorem jest o
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.