Home2014styczeń

jedynkaSzeroko komentowany jest romans biurowy sekretarki zatrudnionej w urzędzie z jednym z pracowników jednostki podległej magistratowi. Niby to sprawa prywatna, więc dlaczego o tym uczuciu powiadomiona została gazeta? Pracownicy urzędu miasta poinformowali nas w kilku mejlach, że tylko dzięki temu romansowi mężczyzna z problemem alkoholowym pracuje jeszcze w magistracie. Urzędnicy poprosili nas, żeby zainteresować się sprawą.

gałki1Dość spore zaskoczenie towarzyszy klientom sklepu „odido”, których wzrok pada na słoik wypełniony gałkami ocznymi. Tuż obok kolejna kulinarna niespodzianka, białe myszki. Kto gustuje w tego rodzaju oryginalnych rarytasach?
– To prawdziwy hit – zachwala towar Joanna Jarosik, sprzedawczyni. – Żelowe gałki oczne kupują przede wszystkim rodzice dla swoich pociech. Dzieci uwielbiają takie makabreski. Podobnie jest z żelkami w kształcie białych myszek.

ślisko1Jeszcze we wtorek w południe niektóre osiedlowe uliczki w mieście nie były posypane piaskiem. Oblodzone były w tym dniu także wszystkie alejki w miejskim parku. Władze miasta mogą spodziewać się wielu skarg i żądań odszkodowań za złamane kończyny.
Najgorzej było w parku. Idąc od strony ul. Listopadowej, mieszkańcy nie mogli utrzymać równowagi na oblodzonych alejkach. Droga przez park dla wielu stanowi skrót. Nikt nie spodziewał się tego, że to miejsce zostanie przez służby komunalne zapomniane.

Maturzyści z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Łęczycy bawili się na studniówce w restauracji “Galanta Chata”. Jak sama nazwa wskazuje bal był galanta, oczywiście nie zabrakło tradycyjnego poloneza. Studniówka to typowo polska tradycja, niemająca żadnego odpowiednika na świecie. Poza Polską tego typu bale są

Czytaj więcej

gzyms-1Mieszkańcy kamienicy przy ul. Wyszyńskiego 4 postanowili dokumentować stan techniczny domu. Od niedawna lokatorzy robią zdjęcia sypiącej się elewacji. Zdjęcia mają wkrótce trafić na biurko burmistrza.
– Mamy już dość bezczynności komunalki, która nie przeprowadza niezbędnych remontów. Sytuacja jest u nas dramatyczna, bo sypie się już gzyms. Może dojść do tragedii, z góry lecą spore kawałki gzymsu i spadają w niedalekiej odległości od wejścia do kamienicy. Boimy się o swoje życie a w OPK wciąż słyszymy, że nie ma pieniędzy na renowacje – mówi Stanisława Zarycha.
Witold Dośpiał, kolejny lokator kamienicy, mówi o zawilgoconej elewacji i grzybie w mieszkaniach.
– Władze miasta powinny się wstydzić, że w centrum Ozorkowa są w mieszkaniach takie straszne warunki – słyszymy. – Wilgoć jest wszędzie, przez to na ścianach tworzy się grzyb. Na pewno ma to negatywny wpływ na nasze zdrowie.

inpost2Mieszkańcy nie kryją zaskoczenia. Od kilku dni w kioskach Ruchu przy ul. Wyszyńskiego, Konstytucji 3 Maja i Zachodniej mogą odbierać awizowaną korespondencję.
Kioski zostały oznaczone żółtymi naklejkami z nazwą InPost. To dopiero początek zmian, bowiem listy będzie można odbierać także w innych punktach. Być może już niedługo po korespondencję mieszkańcy będą mogli pójść do sklepu spożywczego, czy też mięsnego. Takie zmiany wywołują zaskoczenie szczególnie wśród starszych mieszkańców.

miksaMarian Miksa spotkał się w sądzie z burmistrzem Jackiem Sochą. Poszło o działkę, która stanowiła część ul. Granicznej. Choć panowie doszli do ugody, to zdaniem pana Mariana burmistrz wciąż nie może mu zapomnieć tego, że miał odwagę walczyć o swoje prawa. Szykuje się kolejny proces, tym razem ws. zasiłku rodzinnego. – Następna sprawa, to efekt tego, że burmistrz się na mnie mści – uważa mieszkaniec.
Sprawa o uznanie własności działki jest wyjątkowa.
– Choć brzmi to śmiesznie, ale burmistrz napisał do sądu, że w Ozorkowie nie ma wcale ul. Granicznej. Na miejsce musiała przyjechać sędzina, która na własne oczy zobaczyła, że taka ulica istnieje – słyszymy od M. Miksy.
Nasz Czytelnik do dziś nie może również zrozumieć listu burmistrza w sprawie przyznania odszkodowania za jego działkę na drodze przez którą jeżdżą auta.